Menu główne:
Ekhem, nie ma za co...
01 maja w czwartek
O godzinie 3.00 nad ranem miałyśmy cudowną pobudkę. Dlaczego? Ponieważ nasze Kochane Siostry postanowiły sprawić nam przyjemność jadąc z nami na dni młodzieży do Grodziska Mazowieckiego. O 5.03 wyjeżdżaliśmy z Przemyśla z 12-
2 maja, Piątek.
Po szybkim ubraniu się i ogarnięciu, udałyśmy się w podróż powrotną do domu sióstr. Dzisiejszy dzień był bardziej wymagający, niż poprzedni. O 8.30 miałyśmy krótką rozgrzewkę z Jezusem, tzn. tańczyliśmy taniec uwielbienia i poloneza. Po 10 minutowym spotkaniu poszłyśmy na pyszne śniadanie. O 10.45 „ Co jest z tymi chłopakami”, czyli dowiedziałyśmy się dlaczego chłopcy tak się zachowują, czyli jak mają nieźle namieszane w tych swoich główkach. ;). W tym samym czasie chłopcy udali się na katechezę. Potem zamieniliśmy się spotkaniami. O 12.00 obiadek o 3.00 . Po obiadku 2 godziny czasu wolnego. Niektórzy skorzystali z niego w taki sposób, że odwiedzili Mc Donald. W tym gronie byłam również ja. O 15.00 odbyły się warsztaty tematyczne . W moim przypadku była to komunikacja. Dyskutowaliśmy o debacie oksfordzkiej. Dwie i pół godziny później miałyśmy kolejną katechezę. Tym razem dotyczyła ona uszu (Siewca Łk 8, 4-
3 maja. Sobota
Śniadanie i początek dnia odbył się w takich samych godzinach, jednak na miejsce dojechałyśmy autobusem, ponieważ zaczęło padać. Spotkanie za to miałyśmy w sali, ze względu na pogodę. Tym razem zamiast poloneza mówił trochę ksiądz, a potem odbył się taniec uwielbienia. O 10. 40 praca w grupach. Tym razem dotyczyła ona języka ( Grzechy języka Jk 3) . Mieliśmy dostrzec co niekiedy mówimy źle. O 12.00 świadectwo 2 rodzin o życiu w czystości, jednym słowem opłaca się . Nikt nie chciałby mieć czegoś używanego, bo nikt nie jest przedmiotem. O 13. 00 obiad. Potem czas wolny który spożytkowałam na odwiedzeniu Mc Donalda. O 15.00 warsztaty tematyczne. Czyli ostatnie przygotowania przed jutrzejszym pokazem. O 18.00 kolacja. O 19.00 wieczór chwały dla Jezusa czyli szliśmy w procesji do kościoła. Śpiewaliśmy różne religijne piosenki, trzymaliśmy świeczki, nieśliśmy krzyż. Machaliśmy flagami. Jednym słowem. Super. ! . Potem oczywiście spanie. . ;)
4 maja. Niedziela
O tym dniu zbyt wiele nie napiszę. Mogę tylko powspominać ciekawych ludzi, świetne pantomimy, pracę warsztatów filmowych, filmik s. Loretty, śmieszne tańce. O 8.30 wyjechałyśmy z Warszawy. Niestety Podróż minęła bez żadnych niespodzianek.
Na końcu chcę podziękować:
Siostrze Albercie za organizację WSPANIAŁEGO WYDARZENIA – Dni Opatrzności Bożej.
Siostrze Lorettcie, Pii za mile spędzony czas w pociągu i nie tylko.
Ludziom z Grodziska. Dzięki wam było tak śmiesznie i fajnie, ;)
Siostrze Honoracie, za to że jest na posterunku razem z naszymi kochanymi siostrami wychowawczyniami i nie tylko.
Osobom którzy to w ogóle czytają.
Wychowawcom którzy muszą znosić nasze humorki, a szczególnie moje.
Jeszcze raz siostrom za wolność i zaufanie jakimi nas obdarzają. Jest to z ich strony bardzo odpowiedzialne.
I wszystkim innym, którym te podziękowania się należą. Dziękuję że jesteście. !!
Autor: Paulina Szadkowska